poniedziałek, 23 marca 2015

IX

Kolejny dzień spędziłam na leniuchowaniu, wieczorem wybrałam się na mecz z Elche, który wygraliśmy przewagą 4 bramek. Po rozgrywce, oczywiście za pozwoleniem władz, usiadłam na środku murawy i myślałam. Spędziłam tam chyba kilka ładnych godzin, bo kiedy się ocknęłam było już dość ciemno i trochę zimno, miałam na ramionach czyjąś kurtkę, a obok mnie ktoś siedział. Od razu poznałam ten zapach, był unikatowy i jedyny w swoim rodzaju. Mógł należeć tylko do jednej osoby.Udawałam, że go nie zauważyłam, dalej siedziałam wpatrzona w białą linię. Zrobiło mi się cieplej na sercu, kiedy go zobaczyłam, chyba miałam nadzieję na to, że te chwile powrócą..
- Kiedy wróciłaś?- zapytał spoglądając na mnie kątem oka.
- Wczoraj- mruknęłam.
- I jak się bawiłaś?
- Gdybym chciała się dobrze bawić, to zostałabym tu- odpowiedziałam oburzona nadal patrząc w murawę.
- Jestem dupkiem?- zapytał z opuszczoną głową.
- Tak, jesteś. - powiedziałam i wstałam chcąc wyjść.
- Poczekaj- złapał mnie za ramię, odwróciłam się i wtedy mnie przytulił. A ja poczułam po raz kolejny jego bliskość- przez ten czas zrozumiałem, że znaczysz dla mnie więcej, niż cały ten świat-wyszeptał mi prosto do ucha- przycisnął mnie mocniej do siebie, potrzebowałam tego. Wszystko we mnie szalało. Nieruchome do tej chwili ręce lekko cię uniosły i zacisnęły się na jego plecach- wybaczysz mi?- zapytał.
- Tak..- odpowiedziałam bez wahania- wybaczę ci...bo jesteś dla mnie ważny- odsunęłam się od niego i uderzyłam go w tors.
Wyszliśmy uśmiechnięci ze stadionu, zapytał, czy mi zimno, "tak, w ręce"- odpowiedziałam, próbował mnie trochę ogrzać, a gdy zrobiło mi się cieplej splótł nasze dłonie razem.

Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory, żebym mogła się w ciebie wtulać ze strachu. Chcę spać w Twojej koszuli i słuchać z Tobą muzyki, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać z Tobą miasto nocą i kąpać nago w jeziorze. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu

Myślisz, że po jednym spojrzeniu wszystko wróciło? To naiwne.. ale masz rację.

- Chciałbym cię pocałować- powiedział kilka dni później, kiedy siedzieliśmy w moim apartamencie.
- Zrób to..-  powiedziałam uśmiechnięta.
- Nie mogę..
- Dlaczego?
- Ponieważ chciałbym, żeby to był najlepszy pierwszy pocałunek w historii najlepszych pocałunków.
- Z tobą każdy może być najlepszy..
- Ale nigdzie nam się nie spieszy, Mała.


- Słucham- odebrałam telefon.
- Hej, Liv- po drugiej stronie usłyszałam Zoe.
- Słyszałam, że do niego wróciłaś!
- Tak właśnie było- zaśmiałam się.
- Wpraszam się dzisiaj na kawę, musisz mi wszystko opowiedzieć!



- Dał ci kurtkę?- zachwycała się Zoe- to przeurocze! I siedzieliście na środku Camp Nou? Andres zazwyczaj nie robi nic romantycznego- skrzywiła się- ale nadal jest przesłodki.
Zaśmiałam sie, Zoe Hurtado zawsze mówiła za 4 i ekscytowała się wszystkim naokoło, przyjaźniłyśmy się od początku szkoły, później zaczęła się umawiać z Andresem Iniestą, który po wielu oporach zawładnął jej sercem, teraz są razem już prawie 10 lat, za rok odbędzie się ich ślub, na którym mam zamiar być druhną.
Uniosłam głowę i zobaczyłam podśmiewającego się Bojana opartego o framugę, sama się zaśmiałam, Zoe to zauważyła i szybko odwróciła głowę.
- Cześć!- odezwała się i podeszła do niego - jestem Zoe- podała mu rękę.
- Bojan- uśmiechnął się.
- Jeśli Liv jeszcze chociaż raz będzie wypłakiwać się na moim biednym ramieniu to obiecuję, że Andres stłucze cię na kwaśne jabłko- warknęła mu do ucha- pójdę już sobie, moja przyjaciółko od siedmiu boleści, powinnaś płakać, a nie śmiać się...
- Chodź tu- powiedziałam i ją przytuliłam.
- Na to czekałam, wychodzę! Miłego wieczoru- poruszyła brwiami, mocno akcentując ostatni człon.
- Idź już sobie!- rzuciłam w nią poduszką, ale ochroniła ją futryna.
- Papa!- krzyknęła i uciekła.


Chciałabym być Twoją ulubioną dziewczyną, chciałabym byś myślał, że jestem powodem, dla którego żyjesz tutaj, na tym świecie i chciałabym, aby mój uśmiech był Twoim ulubionym rodzajem uśmiechu, a sposób w jaki się ubieram, najbardziej Ci się podobał. Chciałabym, abyś mnie nie pojmował, a jednak wiedział doskonale, jaka jestem. Chciałabym, byś trzymał mnie za rękę, kiedy jestem zdenerwowana i zła i chciałabym, abyś zawsze pamiętał jak wyglądałam, kiedy pierwszy raz na Ciebie spojrzałam, ale przede wszystkim chciałabym, abyś mnie kochał, abyś mnie potrzebował i chcę, abyś beze mnie czuł się niekompletny i żeby beze mnie Twoje serce było złamane i abyś beze mnie spędził wszystkie noce bezsennie, abyś beze mnie nie mógł jeść i żeby myśl o mnie była ostatnią myślą przed Twoim snem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz